niemiecki eksport rośnie od lat - dziś wynosi ok. 40 proc. PKB
czyli mniej więcej dwa razy tyle ile w 1993 r. -
trudno się więc dziwić że zyski trzydziestu
największych niemieckich spółek giełdowych
działających przecież głównie w branży eksportowej
skoczyły między rokiem 2001 a 2007 ze 170 do 600 mld euro -
większość Niemców zastanawia się jednak
co się właściwie stało z tymi pieniędzmi
bo w tym samym czasie gdy eksport i zyski
wypracowujących go firm biły rekordy -
pensje stały w miejscu a uwzględniając inflację wręcz się kurczyły
rozwiązanie tej zagadki brzmi:
zyski trafiły do kieszeni bardzo wąskiej grupy
najlepiej sytuowanych a 99 proc. niemieckiego społeczeństwa
mogło o tym ożywieniu gospodarczym
co najwyżej poczytać w gazetach -
istnieją wręcz wyliczenia z których wynika
że po uwzględnieniu inflacji obroty niemieckiego
handlu detalicznego znajdują się na tym samym poziomie
co na początku lat 90 - oznacza to że gospodarka
kręci się tylko pozornie -
znakomita większość obywateli ma zaś w kieszeni
tyle samo albo mniej pieniędzy niż 15–20 lat temu -
jedyne co rośnie to dochody najzamożniejszych
czy to jest ustrój w którym chcemy żyć?
pozwolę sobie powiedzieć że niekoniecznie
forsal.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz